W Polsce toast stał się nieodłącznym elementem staropolskich biesiad dopiero w XV wieku. Magnaci czy szlachta wypijali w jakiejś intencji trunki albo z tego samego kielicha podawanego z rąk do rąk lub też jednocześnie z osobnych. Przyjęło się, że po toaście za króla albo pomyślność ojczyzny przechylało się kielich, by alkohol przelał się do naczynia współbiesiadnika – jednak nie z obawy o otrucie, ale z chęci połączenia się w dobrej intencji. Znany dziś zwyczaj stukania się kieliszkami wywodzi się natomiast z Francji, w której także jest żywy po dziś dzień.
W sferze sztuki wznoszenia toastów w różnych krajach panują nieco odmienne zasady i tradycje. We Włoszech toast to wznoszenie kielicha na czyjeś zdrowie na stojąco, z bardzo delikatnym i cichym stuknięciem się kieliszkami lub jedynie podniesieniem ręki z naczyniem do góry. W Chinach toastom towarzyszą bardzo długie przemowy. Obowiązuje tylko jedna zasada – przy wznoszeniu kieliszka nie można podnieść go wyżej, niż najstarsza z pijących osób, aby nie okazać jej braku szacunku! Węgrzy wznoszą toasty jak Polacy, natomiast nie można u nich stukać się kuflami czy kielichami. W Izraelu toasty, które są z reguły małymi dziełami literackim wznosi się jedynie przy okazji największych świąt. Duńczycy mają w zwyczaju zawsze patrzeć wznoszącemu toast prosto w oczy. Co kraj, to nieco inny toastowy savoir vivre, ale wznosi się toasty niemal wszędzie na świecie.
Sztuka wznoszenia toastów okolicznościowych jest nie lada wyzwaniem dla każdego, kto chce zabłysnąć w towarzystwie. Nie wystarczy tylko podnieść kieliszek i powiedzieć kilka miłych słów. Trzeba też umieć rozbawić gości, zaskoczyć oryginalnością albo wzruszyć. A najlepiej wszystko naraz. Oto kilka porad, jak to zrobić.