Wódka Żytnia Specjalna to wódka zbożowa o charakterystycznym smaku, który przyjemnie pobudza podniebienie. Wódka Żytnia Specjalna jest idealna do picia na czysto lub jako baza do koktajli. Nasza Żytnia Specjalna z pewnością zainteresuje tych, którzy wspominają charakterystyczne smaki PRL z sentymentem, jak i tych, którzy tych czasów nie pamiętają, ale dla których Żytnia Specjalna stanowić będzie ciekawą alternatywę wyrazistego smaku dawnej Żytniej, w dodatku dostępną w bardzo przystępnej cenie.
Kategoria
Wódki czyste
Zawartość alkoholu
37,5%
Pojemności
100 ml, 200 ml, 500 ml, 700 ml
Producent
Warszawska Wytwórnia Wódek Koneser
Czasy PRL-u przyniosły powrót do funkcjonującego także w II Rzeczpospolitej spirytusowego monopolu. W 1949 roku powołano Centralny Zarząd Przemysłu Spirytusowego, który w 1959 roku został zastąpiony przez Zjednoczenie Przemysłu Spirytusowego i Drożdżowego. Utworzono wówczas markę „Polmos”, która dość szybko stała się rozpoznawalną na świecie wizytówką polskiej wódki, bowiem socjalistyczna Polska dla zdobycia dewiz eksportowała duże ilości produktów Polmosu na Zachód.
Spożycie alkoholu w powojennej Polsce wciąż rosło. Wódka stała się nieodłącznym elementem kultury. Pili właściwie wszyscy – od robotników począwszy, na artystach i partyjnych dygnitarzach skończywszy. Zastraszająco wysokie spożycie alkoholu wsród klasy robotniczej miała osłabiać rozwijana od końca lat 50. sieć lokali garmażeryjnych, w których niemożliwe miało być kultywowanie tradycji picia wódki bez zakąski. Niewiele to dało, chociażby ze względu na marże w gastronomii. Na początku lat 60. na daniu jarskim wynosiła ona 1,40 zł, 3,20 na mięsnym, a na stu gramach wódki – 3,30. Nietrudno, więc zrozumieć, dlaczego kierownicy tych placówek przymykali oko na zakazy i znacznie chętniej serwowali napitki niż wydawali cieple albo zimne przekąski. Marża była duża, nakłady niemal żadne, a tym samym zarobki o wiele większe. Klienci zresztą obowiązek zamawiania do wódki zakąsek obchodzili z pomocą kelnerów i kierowników barów, czy rtestauracji. Zamawiali dajmy na to dwie setki wódki, a do tego np. galaretke z nóżek, czyli osławioną w żartach „lornetę i meduzę”, po czym po wypicu kilku kolejek galaretkę zwracali do baru dla następnego klienta, który ostrzeżony przez kelnera wiedział, że jeść jej nie należy.
Państwo zresztą oficjalnie walczyło z nadmiernym spożyciem alkoholu, z drugiej liczyło na to, że sprzedaż wódki jednak nie spadnie. Zyski, jakie przynosił państwowy monopol spirytusowy, były w czasach PRL jedną z podstawowych pozycji budżetowych. Budżet państwa w jakiejś mierze były uzależniony od odpływów monopolowych Pod koniec lat 40. zyski z przemysłu alkoholowego sięgnęły 15 procent całego budżetu, w połowie lat 50 stanowiły ok. 11 proc. budżetu, w 1960 r. – ok. 9 proc., w 1970 r. – ok. 11,5 proc., w 1975 r. – ok. 12,5 proc.. W 1980 r. przekroczyły 14 proc. Tak więc socjalistyczna ekonomia opierała się w pewnej mierze na sprzedaży wódki.
Spożycie alkoholu w powojennej Polsce zatem stale rosło i apogeum osiągnęło w drugiej połowie lat 70. Lata 70. przyniosły zresztą pewną zmianę. Na stołach z racji podniesienia się stopy życiowej zaczęły się bowiem pojawiać droższe wódki smakowe, likiery oraz koniaki czy wina, także te importowane, a nawet sprowadzana z Zachodu whisky. Wcześniej dla większości Polaków „lepsze”, zahodnie alkohole dostępne były w zasadzie jedynie w Pewexach. Mimo tych zmian, czysta wódka wciąż jednak była najchętniej spożywanym przez Polaków alkoholem, wciąż była obecna w polskiej codzienności, a przy okazji rozsławiała Polskę za granicą.
Kryzys początku lat 80. XX wieku, wprowadzenie w 1980 roku kartek na wódkę i stan wojenny spowodowały z kolei „bimbrową hossę”, porównywalną tylko z czasami okupacji. W 1981 roku Milicja Obywatelska odnotowała 1435 przypadków nielegalnego gorzelnictwa, rok później było to już 10 razy tyle. Liczbę bimbrowni działających w tym okresie szacowano na 150 tysięcy.
W 1982 roku wprowadzony został przepis prohibicyjny wprowadzający zakaz sprzedaży alkoholu przed godziną 13. Od tej pory godzina 13.00 stała się najbardziej wyczekiwaną porą dnia.
Pokątna sprzedaż alkoholu na tzw. „metach”, czyli w prywatnych mieszkaniach co bardziej przedsiębiorczych i bimbrownictwo stały się zjawiskiem jeszcze bardziej masowym, w dodatku mocno ograniczały dochody budżetu państwa. Władze zaczęły więc wycofywać się z ograniczeń.
W epoce Peerelu wytwórnia Koneser działająca od 1951 roku pod nazwą Warszawskie Zakłady Przemysłu Spirytusowego wchodiła w skład „Polmosu” i prosperowała bardzo prężnie. Produkowała kilka gatunków czystej wódki w tym kultową „Czystą z czerwoną kartką” i ponad 20 wódek gatunkowych.
Kupując produkty Warszawskiej Wytwórni Wódek Koneser mają Państwo możliwość wykonania graweru lub rysunku na butelce. Grawerem może być logo Państwa Firmy, dedykacja, życzenia okazjonalne, np. weselne, motyw graficzny lub dowolny tekst reklamowy i osobista dedykacja – ogranicza nas tylko fantazja naszych Klientów.
Dzięki umieszczeniu logo firmy na butelce możemy zbudować relacje biznesowe, wzmocnić świadomość marki albo po prostu sprawić miły prezent współpracownikom lub partnerom.
Z kolei podarowanie komuś bliskiemu butelki dobrego alkoholu Konesera z miłą dedykacją i wygrewareowanym na butelce oryginalnym rysunkiem sprawi obdarowanemu przyjemność, a może znaczyć też coś więcej…
Grawerujemy na butelkach płaskich takich jak: Koneser De Luxe, Winiak Klubowy, Winiak Klubowy Black, Proximus i wielu innych butelkach naszych wódek czystych, smakowych i gatunkowych oraz likierów o pojemności od 90 ml do 1000 ml.
Przewidywany czas oczekiwania na grawer nie przekracza 14 dni, jednak w pilnych przypadkach jest także możliwość zamówienia ekspresowego. Zachęcamy do skorzystania z oferty i stworzenia własnej butelki ulubionego trunku z oferty Konesera.