NASZA HISTORIA
KONESER
HISTORIA
Początki
Spirytus na peryferiach
Teren, na którym w 1897 roku stanęły budynki wytwórni spirytualiów rozciągnięty między ulicami Ząbkowską, Markowską, Białostocką i Nieporęcką, dopiero w 1889 r. znalazł się w granicach Warszawy. Wcześniej oddzielony był od Pragi XVIII-wiecznym wałem Lubomirskiego. Obszar ten położony nieopodal miejskich rogatek zwanych ząbkowskimi należał do żydowskiego kupca i finansisty Szmula Jakubowicza zwanego Zbytkowerem – bankiera króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Od jego imienia wzięła się używana do dziś nazwa tych terenów: Szmulki. Wnuk Szmula Jakubowicza sprzedał Szmulowiznę rodzinie Brühlów. Ci z kolei podzielili ją na parcele budowlane. Wytwórnia wódek stanęła na gruncie kupionym w 1895 roku od Emila Brühla. Nie była to wtedy bezpieczna okolica zamieszkała przez lumpenproletariat i drobnych kryminalistów. Cena nie była zatem wysoka i wyniosła około 20 kopiejek za łokieć kwadratowy.
Początki
Koneser oczyszcza, Monopol produkuje
Nowe zabudowania wytwórni wódek powstały w latach 1895-1897. Kupiona od Brühla pięciohektarowa działka miała ten ogromny atut, ze leżała w sąsiedztwie linii kolejowej, z której można było do zakładów doprowadzić bocznicę. Na posesji ulokowały się dwa przedsiębiorstwa. Większość terenu zajęła firma państwowa: Warszawski Skarbowy Skład Win (Warszawskij Kazionnyj Winnyj Skład). Należała do Rosyjskiego Monopolu Spirytusowego. Dużo mniejszą część parceli zagospodarowała prywatna Rektyfikacja Warszawska, założona przez Warszawskie Towarzystwo Oczyszczania i Sprzedaży Spirytusu. W zarządzie spółki zasiadali ziemianie i finansiści (F. Czacki, S. Kronenberg, T. Plater, A. Wielowieyski i M. Wydżga).
Oba przedsiębiorstwa działały w ścisłej symbiozie. Rektyfikacja oczyszczała spirytus, który do zakładu dostarczano z lokalnych gorzelni w postaci surowej okowity, Monopol zaś produkował z niego wódkę. Budynki obu wytwórni o elewacjach z czerwonej cegły wzniesiono w duchu architektury neogotyckiej, co w tamtych czasach było kanonem rosyjskiego budownictwa przemysłowego. Znakomitym tego przykładem jest zachowana do dziś kordegarda, czyli charakterystyczny pawilon przy bramie od ulicy Ząbkowskiej. Ze swymi gotyckimi łukami, ostrymi szczytami i wieżyczkami o smukłych hełmach zwieńczonych kutymi z żelaza iglicami przypomina wręcz miniaturę średniowiecznego zamku. Jako najbardziej rozpoznawalny element całego zakładu znalazł się w logotypie rozlewni i widoczny jest na nim po dziś dzień.
Na obszarze wytwórni poza budynkami przemysłowymi znajdowały się również magazyny, kotłownia, warsztaty, a także obiekty mieszkalne, a nawet szkoła.
Jeszcze końcu XIX w. produkcja ruszyła pełną parą. Zakłady wyposażone były we własne agregaty wytwarzające prąd i studnie głębinowe. W gmachu filtracji stojącym wzdłuż Ząbkowskiej uruchomiono pierwszą w Warszawie studnię artezyjską. Była głęboka na 700 stóp, a woda tryskała z niej na kilka metrów w górę.
Warszawska Wytwórnia Wódek Koneser była jedną z pierwszych elektryfikowanych stołecznych fabryk i należała do najbardziej zaawansowanych technologicznie zakładów produkcyjnych w Warszawie. Wyposażona była w szereg urządzeń pomocniczych, takich jak: kotły i maszyny parowe do wody oraz spirytusu, baterie filtracyjne, przyrządy do automatycznego mieszania i rozlewania trunku w butelki, windy hydrauliczne i ręczne, a także wewnętrzny system żelaznych kolejek. Z pobliskiej linii kolejowej od Dworca Wileńskiego (wówczas Dworca Petersburskiego) do zakładu doprowadzono bocznicę kolejową.
O wysokim stopniu technicznego postępu fabryki świadczyć może fakt zobowiązania się właścicieli Rektyfikacji Warszawskiej do oczyszczania miliona wiader spirytusu rocznie. Na początku XX w. warszawski skład skarbowy należał już do największych w imperium rosyjskim. W 1905 r. jego obrót wynosił około miliona rubli, a w 1911 r. już 2,5 mln rubli. Wymusiło to zwiększenie produkcji polskiej części zakładu (z 1 mln do 2,5 mln wiader wysokoprocentowego alkoholu) i podniesienie kapitału akcyjnego do 900 tys. rubli. Wódka lała się dosłownie strumieniami!
1897 rok.
I wojna światowa
Flaszka dziennie na żołnierza
Początkowo alkohole z Konesera sprzedawane były niemal wyłącznie w Warszawie, gdzie cieszyły się zresztą sporą popularnością. Po wybuchu I Wojny Światowej w 1914 roku Koneser dostarczał wódkę głównie stacjonującemu w Warszawie rosyjskiemu garnizonowi, a każdemu carskiemu żołnierzowi w warunkach bojowych przysługiwała jedna flaszka mocnej gorzałki dziennie. Gorzelnia wytwarzała wówczas ponad 12 mln wiader wódki rocznie. Ze zbytem nie było żadnego problemu.
I wojna światowa
Praga pijana w pestkę
Polsko-rosyjska współpraca przy produkcji wódki skończyła się w 1915 r. 10 sierpnia., kiedy do Warszawy zbliżali się Niemcy, wycofujący się rosyjscy żołnierze dostali rozkaz zniszczenia zgromadzonych przy Ząbkowskiej zapasów alkoholu. 10 mln l wódki wylali wprost na ulice. „W Monopolu na Ząbkowskiej, na Pradze, kiedy zaczęto spuszczać gorzałkę z olbrzymich cystern, ludzie rzucali się do rynsztoków, którymi płynęła wóda, z różnymi naczyniami, nawet wiadrami, aby nabrać jej jak najwięcej. Byli też tacy, którzy padli na ziemię, aby pić gołdę prosto z rynsztoków. W kilka minut cała ulica była uchlana w pestkę”. – pisał Wiesław Wiernicki w książce „To były knajpy”. A trzeba dodać, że wódka płynęła rynsztokami przez kilka dni. Jak mówią kroniki w ciągu tego „pijanego tygodnia” cała Praga ściągała na Ząbkowską i czerpała z darmowego źródełka warszawską gorzałkę z Konesera ile kto tylko zdołał.
Po zajęciu Warszawy przez Niemców zakład został wkrótce uruchomiony przez Krajową Spółkę Gorzelniczą i rozpoczął produkcję pod nadzorem nowego okupanta. Gdy w 1918 roku Niemcy opuszczali Warszawę wódki na ulicę nie wylewali…
Okres międzywojenny
Monopol na Ząbkowskiej
Wkrótce po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, w 1919 r., wytwórnia wódki weszła w skład Państwowego Monopolu Spirytusowego. Wprawdzie oba zakłady przy Ząbkowskiej posługiwały się wspólną nazwą – Rektyfikacja Spirytusu i Wytwórnia Wódek nr 1, jednak pozostawały odrębnymi firmami. Rektyfikacja wciąż była w rękach prywatnych.
W 1923 r. dwa budynki na terenie wytwórni zajęła Mennica Państwowa. Biła w tym miejscu monety, medale, odznaki i pieczęcie.
Okres międzywojenny
Wyborowa, Luksusowa, Żytnia, Siwucha
Dwudziestolecie międzywojenne to lata świetności wytwórni na Ząbkowskiej. Wówczas w zakładzie zatrudnionych było ponad 400 osób, a możliwości produkcyjne osiągnęły ćwierć miliona butelek alkoholu na dobę.
W 1928 r. wartość sprzedaży sięgnęła 2,7 mln zł. Rok wcześniej, w 1927 roku rozpoczęła się produkcja wódki Wyborowej. „W tych dniach dyrekcja państwowego monopolu spirytusowego, po długotrwałych próbach laboratoryjnych, wypuszcza na rynek wódkę „Wyborowa” mocy 45 proc. Wódka ta, potrójnie oczyszczona, nie zawiera prawie zupełnie tzw. fusli, będących najszkodliwszą dla zdrowia substancją w napojach wyskokowych” – pisała prasa.
W 1928 roku do sprzedaży wprowadzona została ziemniaczana wódka Luksusowa – najdroższa na rynku. Poza tym produkowano duże ilości wódki Żytniej, tańszej Siwuchy, wódek gatunkowych, w tym np. Żubrówki oraz denaturatu.
W procesie produkcyjnym wykorzystywano wodę oligoceńską, czerpaną z jednego z pierwszych w Warszawie ujęć, z głębokości aż 260 metrów. W latach międzywojennych zbudowano też nowe bocznice kolejowe i obrotnice dla pociągów, którymi cenione warszawskie wyroby spirytusowe transportowane były na teren całego kraju.
Okres międzywojenny
Zjednoczenie
W 1936 roku Państwowy Monopol Spirytusowy za 127 650 zł. wykupił formalnie dzierżawioną dotąd z rąk prywatnych Rektyfikację i połączył z wcześniej nabytą Wytwórnią Wódek. Cała firma zostaje tym samym ostatecznie znacjonalizowana i nikt nie nazywa inaczej jak Monopolem.
Okupacja
Wódka za wolność
Dynamiczny rozwój zakładu przerwał wybuch II wojny światowej. We wrześniu 1939 roku wytwórnia doznała niewielkiego uszczerbku w wyniku bombardowań. Po zajęciu Warszawy przez Niemców fabryka wódek podporządkowana została Generalnej Dyrekcji Monopoli w Generalnym Gubernatorstwie. Funkcję jej kierownika z nadania okupantów objął dr inż. Wilhelm Horak – Czech pochodzący ze Śląska. Okazał się uczciwym człowiekiem, dbającym o swoich pracowników. Gdy któregoś z nich zatrzymało Gestapo, uwalniał go, płacąc Niemcom skrzynkami wódki. Pracownikom w najcięższej sytuacji wypisywał kwity na odbiór wódki z magazynu.
Koniec okupacji
Do Żyrardowa i z powrotem
W 1944 roku i tak wcześniej ograniczana stopniowo produkcja zostaje ostatecznie wstrzymana. Pod koniec wojny fabryka poważnie ucierpiała. W lipcu 1944 roku Niemcy wysadzili w powietrze część zabudowań od strony Ząbkowskiej – magazyn butelek, fragment gmachu filtracji, część budynku mieszkalnego przy Ząbkowskiej 33. Poważnie uszkodzona została również Mennica. Większość wyposażenia zniszczono lub zrabowano.
Po zdobyciu warszawskiej Pragi przez Armię Czerwoną we wrześniu 1944 roku wytwórnia wódek została ewakuowana i rozpoczęła działalność w Żyrardowie. Po powrocie do Warszawy i zabezpieczeniu ocalałego mienia przez byłych pracowników, działalność została jeszcze w 1944 r. wznowiona. Pierwsza dzienna produkcja – 50 skrzynek wódki.
Rok 1945.
Okres powojenny
Odbudowa
Od 1946 roku wytwórnia podlegała Centralnemu Zarządowi Przemysłu Spirytusowego. Odbudowa przebiegała pospiesznie, ale w całości i przedwojennym kształcie odbudowano jedynie część zabudowań. – m.in. skrzydło gmachu filtracji oraz magazyn butelek. Nowe wzniesione na przełomie lat 40. i 50. budynki odbiegały stylem i poziomem architektury od zabudowań z przełomu XIX i XX wieku. W 1947 roku odbudowa została zakończona i produkcja ruszyła pełną parą.
Lata sześćdziesiąte
Czar Peerelu
W 1966 r. wytwórnia działająca od 1951 roku pod nazwą Warszawskie Zakłady Przemysłu Spirytusowego produkowała kilka gatunków czystej wódki w tym kultową Czystą z czerwoną kartką, Wyborową, Luksusową i Zytnią produkowała ponad 20 wódek gatunkowych: Aksamit, Angielską Gorzką, Cytrynową Wytrawną, Cytrynową Słodką, Jałowcówkę, Likier Cytrynowy, Likier Miętowy, Miętówkę, Myśliwską, Orzechówkę, Pieprzówkę, Pomarańczową Białą, Pomarańczową Słodką, Pomarańczową Wytrawną, Porterówkę, Ratafię Podlaską, Śliwówkę Podlaską, Wiśniówkę Słodką, Wiśniówkę Wytrawną, Żołądkową Gorzką, Żubrówkę i Kryształ.
Epoka Gierka
Koniec z rektyfikacją!
W 1970 r. zaprzestano przy Ząbkowskiej oczyszczania spirytusu. Odbywało się to w kolumnach rektyfikacyjnych umieszczonych w najwyższym budynku zakładu, należącym wcześniej do Rektyfikacji Warszawskiej. Procesowi towarzyszył dym z kotłowni węglowej. Skargi okolicznych mieszkańców doprowadziły do zamknięcia tej części wytwórni. Od tamtej pory spirytus do produkcji wódki dostarczano z innych gorzelni.
Ciekawostka z historii
Jak zdobyć spirytus?
We wspomnieniach z początku lat 70. mieszkaniec okolic Ząbkowskiej Ryszard Osiński opowiada jak to chodząc na spacer z dziewczyną codziennie punktualnie o 8.00 natrafiał na flaszkę spirytusu leżącą na trawniku tuż za ogrodzeniem Konesera . Widocznie któryś z pracowników przerzucał codziennie przez ogrodzenie dla siebie albo spragnionych kolegów. Z kolei mieszkający w dzieciństwie na Pradze znany śpiewak operowy Wiesław Ochman wspomina jak jego sąsiad pracujący w Koneserze wywoził wódkę w ramie od roweru. Kroniki przedwojenne wspominają o dwóch złodziejach, którzy pod siedzibę wytwórni podjechali dorożką z dwoma ogromnymi balonami, do których wspólnik zatrudniony w Koneserze lał wężem wódkę z magazynu na drugim piętrze. Czasy się zatem zmieniały, ale pomysłowość amatorów darmowych procentów zadziwiała.
Czas przemian ustrojowych
Stagnacja, modernizacja, kryzys
Wytwórnia działająca od połowy lat siedemdziesiątych pod szyldem zjednoczenia „Polmos” zatrudniała w latach osiemdziesiątych około 1,2 tys. pracowników. Na przełomie lat 80. i 90. XX w. duże państwowe pieniądze wpompowano w modernizację fabryki, której nazwę ostatecznie zmieniono wtedy na Warszawska Wytwórnia Wódek „Koneser”. Do budynku filtracji wstawiono sprowadzone z zagranicy linie produkcyjne – trzy w pełni automatyczne, jedną półautomatyczną. We wnętrzu magazynu umieszczono wysokie na 10 m stalowe zbiorniki do przechowywania oczyszczonego spirytusu. Ich łączna pojemność wynosiła 4 mln l. Inwestycje na niewiele się zdały, bo po 1990 r. w dobie transformacji ustrojowej wytwórnia zaczęła przechodzić poważny kryzys.
Lata dziewięćdziesiąte
Trudne czasy
W latach 90. XX wieku sytuacja Konesera stale się pogarszała. W 1991 roku, po rozpadzie struktur Polmosu, w Koneserze zaczęto wprowadzać własne receptury, pojawiły się takie marki jak wódki czyste: Metropolis, Legenda, Warszawska, Planet, Zagłoba, Koneser (także w wersjach smakowych – żurawinowa i owoce leśne), Targowa, Bycza, wódki gatunkowe: Oleńka, Kniejówka, Maximus, nadal produkowano Winiak Klubowy. Firma miała w ofercie spirytusy z ziemniaków i zbóż, wódka Metropolis była mieszanką zbożowo-ziemniaczaną. W 1999 roku koneser wykupił wyłączne prawa do kilku należących do Polmosu marek – między innymi Winiaku Klubowego i Stołecznej Żytniej.
Na niewiele się to zdało. Produkcja była droga, administracja zakładu przerośnięta, wódki nie udawało się szybko sprzedać, a zaległości z tytułu niepłaconej akcyzy rosły. Chcąc wypłacać pensje pracownikom, kierownictwo Konesera rozprowadzało alkohole po cenie produkcji. Na dalszą działalność fabryka zaciągała pożyczki. Nowoczesne linie coraz częściej były zatrzymywane. W przerwach w pracy załoga zajmowała się doglądaniem ryb hodowanych w basenie przeciwpożarowym.
Nie powiodła się próba sprzedania bankrutującego przedsiębiorstwa inwestorowi z branży alkoholowej, a jego sytuacja finansowa była z roku na rok coraz gorsza.
XXI wiek
Upadek Konesera
Ponieważ wszelkie próby ratowania Konesera spełzły na niczym zabudowania wytwórni wystawiono na sprzedaż. Cena wywoławcza wynosiła 52 mln złotych. Całość zakładu kupiła firma BBI Development. Razem z budynkami przejęła pozostawione w zbiornikach 132 tys. l spirytusu. Miała poważny problem z jego sprzedaniem, bo z powodu długiego przechowywania cena alkoholu wzrosła 10-krotnie. W 2007 roku produkcja alkoholu w koneserze została ostatecznie wstrzymana.
XXI wiek
Koneser: Reaktywacja
Gdy wydawało się, że Warszawska Wytwórnia Wódek Koneser przeszła do historii, wskrzesił ją Jarosław Nowociel, tyle że nie w Warszawie lecz w Warce. Za to pod dawną nazwą Warszawska Wytwórnia Wódek Koneser. Dzisiejszy właściciel wykupił nazwę Koneser, receptury (m.in. na: Winiak Klubowy, wódki czyste: Koneser, Targowa czy Metropolis), wykupił także od syndyka masy upadłościowej warszawskiej fabryki cały park maszynowy. Początkowo prowadził tylko sprzedaż hurtową alkoholi, zlecając gorzelniom w Józefowie i Środzie Wlkp. produkcję niektórych marek, a pod koniec 2012 roku uruchomił w Warce własną, w pełni zautomatyzowaną, wytwórnię wódek. Po przekształceniach własnościowych tradycja i doświadczenie dawnego Konesera kontynuowane są w produktach godnych ich poprzedników.
XXI wiek
Inkubator i muzeum
Po zakupie zabudowań Konesera firma BBI Development zachowując wpisane do rejestru zabytków najcenniejsze budynki, zaczęła tworzyć na tym terenie kompleks mieszkalno-biurowo-usługowy. W 2014 roku rozpoczęła się budowa nowych obiektów oraz rewitalizacja zabytkowych budynków dawnej fabryki wódek. W zrewitalizowanym budynku Kordegardy działa pod egidą koncernu Google inkubator przedsiębiorczości Campus Warsaw. Natomiast w zabytkowym budynku Zakładu Rektyfikacji rozpoczęło w 2018 roku działalność Muzeum Polskiej Wódki prezentujące historię i tradycję Polskiej Wódki w dzisiejszym świecie, ale także pokazujące ogromne znaczenie przemysłu gorzelniczego, pielęgnujące charakterystyczny sposób produkcji, a co za tym idzie jakość polskiej wódki.